Jeśli mamy do dyspozycji 17, 20 czy 30 metrów kwadratowych urządzenie kawalerki to nie lada wyzwanie. Konieczność połączenia w jednym pomieszczeniu salonu, kuchni i nierzadko sypialni to sprawdzian kreatywności, w którym liczy się przede wszystkim nietuzinkowe podejście do przestrzeni oraz pomysłowość. Na szczęście jest sporo sztuczek, dzięki którym można to zrobić nie tylko funkcjonalnie, ale też estetycznie i co bardzo istotne, w taki sposób, by kawalerka nie wydawała się ciasna i wypchana po brzegi.
Jakie triki ułatwią nam aranżowanie tak małej przestrzeni?
Na samym początku należy pamiętać o uprzednim posprzątaniu wszystkich rzeczy z mieszkania. Pozbyć się tych niepotrzebnych, posegregować i poukładać, tak aby zminimalizować ilość rzeczy w kawalerce. Dopiero wtedy, mamy szansę na funkcjonalne urządzenie mieszkania.
W kawalerce należy postawić na minimalizm. Zastosowanie monokoloru czy wprowadzenie małej ilości dodatków sprawdzi się w kawalerce najlepiej. Im mniej mamy dekoracji, kolorów i struktur, tym lepiej będzie się w takiej przestrzeni, zwłaszcza małej, mieszkało. Inaczej otrzymamy wnętrze, które męczy i w którym dodatki zabierają niepotrzebnie przestrzeń i angażują zbytnio oko. Minimalizm ułatwi nam życie.
Co zrobić, aby kawalerka była w pełni funkcjonalna i przestronna?
Warto pamiętać o działaniu na kilku płaszczyznach. Niestety, można to głównie zastosować w przypadku kawalerek z wysokim sufitem. W takiej sytuacji należy postawić na trójwymiarowość, dodajmy na przykład antresolę, by wszystko nie działo się w mieszkaniu na jednym poziomie. W przypadku każdej kawalerki świetnie sprawdzają się zabudowy stolarskie. To właśnie one pomagają upchnąć wszystkie niezbędne rzeczy. Ważne jest także wykorzystanie dostępnej przestrzeni. Jeśli kupujemy łóżko, to takie, pod którymi można dodatkowo dodać szuflady czy pojemniki na kolejne rzeczy.
Jak optycznie powiększyć wnętrze kawalerki?
Największa znaczenie ma odpowiedni dobór kolorów. Odradzamy mocne akcenty kolorystyczne. Najlepiej sprawdzi się jeden kolor, wybierz biel, kość słoniową, beż czy wanilię. Możesz postawić też na pastelowe kolory. Inne kolory można wprowadzić za pomocą subtelnych dodatków, takich jak poduszki, firanki, uchwyty do kuchni czy łazienki. Na podłogach najlepiej sprawdzą się jasne panele czy parkiet, z kolei w łazience czy kuchni najlepszym rozwiązaniem będą kremowe płytki. Istotne są nie tylko barwy ścian i podłóg, ale także paleta kolorystyczna mebli. Jeśli przynajmniej część z nich będzie utrzymana w kolorystyce takiej samej lub podobnej jak ta na ścianach, to ich kontury nie będą mocno zauważalne, dzięki czemu pomieszczenie wyda się nie tylko większe, ale też znacznie mniej zatłoczone. Naturalnie taki efekt najłatwiej jest osiągnąć z białymi meblami na tle białych ścian.
A co z meblami?
Przy umeblowaniu kawalerki powinniśmy kierować się zasadą „mniej znaczy więcej” – zdecydowanie lepiej postawić na funkcjonalne meble i dobrą organizację przestrzeni, niż na zagracanie mieszkania nadmiarem wyposażenia i akcesoriów. Przed zakupem jakiegokolwiek elementu wyposażenia, powinniśmy zastanowić się nad tym, czy jest nam na pewno potrzebny i gdzie właściwie go umiejscowimy – robienie zakupów pod wpływem emocji jest niewskazane. Ze względu na niewielkie przestrzenie, meble powinny być możliwie wielofunkcyjne. Tam, gdzie jest to możliwe, zastosuj półki zamiast szaf. Wybieraj raczej te wiszące półki, lampki i inne dekoracje niż stojące – każdy centymetr podłogi w kawalerce jest na wagę złota! Jeśli potrzebujesz miejsca na komputer, a nie siedzisz przy nim 8 godzin dziennie, zamiast tradycyjnego biurka wybierz składany blat. Ten sam trick możesz zastosować w kuchni i ustawić składany stolik śniadaniowy. Szafy w kawalerce powinny być raczej przesuwne, dzięki czemu nie będą zabierać dużo miejsca. Podobnie drzwi do poszczególnych pomieszczeń. Niestety jeśli chodzi o łóżko, musimy pójść na kompromis. Najlepszym rozwiązaniem jest sofa, która w ciągu dnia idealnie sprawdzi się jako element salonu, a po rozłożeniu – jako miejsce do snu.